Mądre słowa. Zgadzam się z Tobą. Ja pracuje od czerwca. Pierwsze dni to było czytanie, łażenie, wykładanie nabiału. Gadał nam coś, niby tłumaczył dużo, ale w praktyce okazało się ze nic nam nie mówił ...
U nas chłopak przepuszczał schab znajomym to jak się tylko gapneli to go przenieśli do innej biedronki. Najlepiej usunąć problem. Hehe Ciekawe jak pracuje mu się na 2 sklepie.